Pierwszy Taniec Weselny Q&A #6, czyli „Jak często spotykać się na lekcjach indywidualnych?”

 

Nam instruktorom  zawsze zależy bardzo na tym, by w momencie prezentacji Waszego Pierwszego Tańca Weselnego, stres związany z wystąpieniem publicznym był dla Was minimalny, a najlepiej, by wcale go nie było. Dobre nastawienie siebie, jak również dobrze dopracowana prezentacja taneczna dadzą Wam taką pewność i odwagę.

Zatem jak często widywać się z Instruktorem na lekcjach indywidualnych, by zdążyć wszystko wyćwiczyć?

Tak często, jak tylko osobiście uważacie za potrzebne, by uzyskać pewność siebie na parkiecie.

Najczęściej Pary Narzeczonych decydują się na jedno spotkanie w tygodniu. Daje im to poczucie stałego wsparcia od Instruktora, uczenia swojego ciała nowych ruchów, przyzwyczajania do roli tancerza, systematycznego obowiązku połączonego z dobrą zabawą 🙂 Nieraz słyszymy pod koniec wspólnej nauki, że będzie Wam brakować tych regularnych „tańców” :), na pewno zapiszecie się na kurs grupowy, by móc bawić się jeszcze lepiej 🙂

Spotykamy również pary decydujące się na jeszcze intensywniejszy tryb nauki tańca, czyli 2x w tygodniu. Jeśli tylko czujecie taką potrzebę, pozwalają Wam na to czas i finanse – ta opcja daje ogromną gwarancję dobrze przygotowanej prezentacji Pierwszego Tańca. Możliwe, że instruktor będzie wymagał od Was nieco więcej, ale tylko dlatego, że wie, że daliście Waszym ciałom wystarczająco dużo czasu, by we wszystkim poczuły się swobodnie.

Czy spotykając się rzadziej, nie macie szans na dobre przygotowanie się do wyjątkowego Pierwszego Tańca? Skądże! Nauki tańca nie da się w żaden sposób generalizować. Każdy z nas ma inne predyspozycje do tańca, a zatem każdemu potrzeba innej liczby zajęć i ich częstotliwości. Zawsze najwięcej dowiecie się po pierwszym spotkaniu, kiedy Instruktor pozna Wasze oczekiwania, wyobrażenia i możliwości.

Co dodatkowo podkreślamy, jako ważne! W większości przypadków, pojedyncze spotkanie z instruktorem to tylko godzina zegarowa. Mija bardzo szybko i okazuje się, że nie wystarcza, nawet przy dwóch spotkaniach tygodniowo. NIE ZAPOMINAJCIE O TRENINGACH WŁASNYCH! Im więcej własnej pracy włożycie w tę przygodę, tym większy efekt i satysfakcja. Zobaczycie jak dobrze będziecie wspominać te wspólne treningi w garażu podziemnym, w parku, przewracając meble w za ciasnym dla walca pokoju 🙂

A co jeśli np. mieszkacie w różnych miastach, albo jedno z Was jest w większości czasu za granicą w delegacjach?

Oczywiście ciężko będzie mówić o regularnych spotkaniach z instruktorem. Starajcie się jednak, za każdym razem, kiedy tylko oboje jesteście na miejscu, spotkać się z Waszym trenerem, czy też potrenować samemu. Zawsze świetnym pomysłem jest nakręcenie filmiku z zajęć, figur, które poznaliście, nowych fragmentów choreografii. Później w każdej wolnej chwili będziecie mogli je odtworzyć i trenować, jak nie z Narzeczoną/Narzeczonym, którzy są za granicą, to nawet i z przysłowiową miotłą.. albo przypadkową osobą przechadzającą się przez peron, kiedy Wy trenujecie w korytarzu 🙂 Niech cały świat tańczy !:)

Pamiętajcie, grunt to systematyczność, a efekt będzie nieziemski 🙂

Powodzenia Przyszli Państwo Małżonkowie <3

Powrót
by millstudio 2015